Tango z terierem
Zoofizjoterapeuta wychodzi z pracy obśliniony, cały w sierści i często fizycznie zmęczony. Ale czasem naprawdę dobrze się bawi!
Zoofizjoterapeuta wychodzi z pracy obśliniony, cały w sierści i często fizycznie zmęczony. Ale czasem naprawdę dobrze się bawi!
Gdzie znajdziecie orzeszek i grzybki, jeżyki i berety, piankowe puzzle oraz podest do sedesu w nowej roli? Zapraszam do mojego gabinetu!
Dziś dwa słowa o tym, co w gruncie rzeczy jest najważniejsze w mojej pracy, czyli o relacji z pacjentem.
A więc niniejszym zostaję blogerką! Postaram się zaprezentować moją pracę „od kuchni” – pokazać, co robię i wytłumaczyć po co.